TRACKING
PL EN

Wpływ wojny na Ukrainie na globalne łańcuchy dostaw

W każdej wojnie najistotniejszy jest los niewinnych ludzi, jak teraz w wojnie na Ukrainie, zarówno osób za naszą wschodnią granicą, jak i obywateli Ukrainy, żyjących w Polsce. Wpływ, jaki wywiera wojna na życie, w tym na funkcjonowanie transportu i całego łańcucha dostaw jest kluczowy w aspekcie czysto ludzkim. W naszej krajowej logistyce, zakładach produkcyjnych, handlu pracuje wiele osób pochodzących z Ukrainy, których, co zrozumiałe ze względu na obecny stan wojny, dyspozycyjność w ciągu ostatnich dni znacznie się ograniczyła.

Sankcje nakładane na Rosję

Rządy państw zachodnich jednogłośnie potępiają rosyjską agresję na Ukrainę i nakładają kolejne nowe sankcje na Rosję. W ślad za wprowadzonymi sankcjami ruszyli armatorzy, zawieszając wysyłki kontenerowe do rosyjskich portów: w Sankt Petersburgu oraz Kaliningradzie na Morzu Bałtyckim, w Noworosyjsku na Morzu Czarnym oraz we Władywostoku i do Wostocznego na wschodnim wybrzeżu Rosji. Brak możliwości wysyłek na dzień dzisiejszy ogłosili między innymi armatorzy: Maersk, MSC, CMA, Hapag-Lloyd, ONE czy OOCL. Zawieszenie nie dotyczy wysyłek żywności, pomocy humanitarnej oraz medycznej. Znaczna część przesyłek kontenerowych na linii żeglugowej Far East Asia–North Europe realizowana była do portu w Sankt Petersburgu. Blokada realizacji nowych zleceń do tego portu może skutkować znacznym ograniczeniem wolumenu kontenerowego, organizowanego przez armatorów na tym szlaku. Może mieć to odzwierciedlenie w kwotowaniach spot oferowanych przez armatorów w nadchodzących tygodniach.

Niemniej jednak istnieje szansa, że wyprodukowany już na Dalekim Wschodzie towar zostanie rozlokowany w innych portach europejskich. W połączeniu z widoczną obawą przed ewentualnymi perturbacjami w transporcie kolejowym z Chin będzie to skutkowało tym, że wolumen realizowanych zleceń drogą morską finalnie nie doprowadzi do obniżki frachtów.

Znaczący wpływ na zaburzenia łańcucha dostaw mogą mieć również decyzje dotyczące zamknięcia portów dla rosyjskich statków, które jako pierwsza wprowadziła Wielka Brytania. Brytyjski Minister Transportu Grant Shapps ogłosił, że statki pod rosyjską banderą, czarterowane lub kontrolowane przez rosyjskie podmioty nie zostaną wpuszczone do brytyjskich portów. Na podobny ruch zdecydowała się też Kanada. W Unii Europejskiej aktualnie trwają konsultacje na temat wdrożenia tych sankcji we wszystkich państwach członkowskich jednocześnie.

Czy istnieje ryzyko zamknięcia Nowego Jedwabnego Szlaku?

Na ten moment chińscy operatorzy kolejowi uspokajają, iż serwis kolejowy Chiny–Europa nie jest zagrożony. Chińska spółka Xi’an International Inland Port Multimodal Transport Co, wysyłająca składy na ukraiński odcinek, poinformowała 27 lutego, że transporty będą wysyłane na północny białoruski odcinek. Terytorium Ukrainy nie jest głównym szlakiem kolejowym z Chin do Europy. Odcinkiem ukraińskim transportuje się około 3% łącznego wolumenu przesyłek z Chin. Główny szlak przebiega przez Kazachstan, Rosję oraz Białoruś. Trasa kolejowa z Chin do Europy może jednak zostać przerwana w sytuacji, gdyby UE zdecydowała się nałożyć sankcje na rosyjskie koleje lub wykluczyć terytorium Rosji bądź Białorusi z tranzytu.

Ważne jednak jest to, że znaczna większość transportu nadal realizowana jest szlakami morskimi, daleko od areny działań wojskowych. Samym szlakiem kolejowym odbywa się około 5% wymiany handlowej pomiędzy Chinami a UE. Ale nawet krótkookresowe wykluczenie Nowego Jedwabnego Szlaku skutkowałoby wzrostem wolumenu oraz rosnącymi stawkami w pozostałych gałęziach transportu – w morskim i przede wszystkim lotniczym.

Zakłócenia w lokalnym transporcie

Na lokalnym rynku w krótkim czasie możemy odczuć problemy związane z ograniczeniami dotyczącymi transportu drogowego. Rosnące ceny paliw, związane ze skokiem cen baryłek ropy na świecie, pojawiające się limity w tankowaniu oraz wyższe pensje dla kierowców, związane z wprowadzeniem Pakietem mobilności powodują gwałtowne wzrosty obecnych stawek za transport. Od dnia inwazji Rosji na Ukrainę, czyli od 24 lutego, cena hurtowa paliwa wzrosła o 68 gr. Szacuje się, że koszty paliwa stanowią około 40% wszystkich kosztów firm transportowych. Przewoźnicy dodatkowo zmuszeni są do wyłączenia części taboru, obsługiwanego przez ukraińskich kierowców, którzy zdecydowali się na powrót do rodzinnego kraju, aby go bronić. W związku z brakiem stabilizacji na rynku przewozów drogowych niemożliwe staje się planowanie oraz kwotowanie transportów w okresie długoterminowym.

Skutki tej wojny, które najboleśniej odczuwa dzisiaj Ukraina, są bezprecedensowe, ale dotykają również całej Europy.

 

Z naszej strony zapewniamy stałe obserwowanie tej trudnej i zmieniającej się z dnia na dzień sytuacji. Będziemy szukać rozwiązań, które w tak niepewnym czasie, najlepiej zabezpieczą łańcuchy dostaw.

Zachęcamy do kontaktu z opiekunami handlowymi oraz operacyjnymi w celu planowania aranżacji wysyłek z odpowiednim wyprzedzeniem oraz weryfikacji bieżącej sytuacji.

 

Oprac. własne