Ceny paliw nieustannie rosną i raczej nie widać perspektyw, aby miało się to zmienić. Jak podaje portal e-patrol.pl, prognozy cen paliw na kolejny tydzień października pozostają wzrostowe. Koszt benzyny Pb 95 może przekroczyć 6 zł za litr. Ceny oleju napędowego gonią benzynę, a gaz podrożał o kilkadziesiąt procent w skali rdr.
Prognozowanie ceny paliw na 11–17 października 2021 r. (źródło: www.e-petrol.pl)
Pb 98: 6,02–6,15 zł za litr
Pb 95: 5,86–5,99 zł litr
ON: 5,80–5,93 zł za litr
LPG: 3,03–3,15 zł za litr
Od czego zależy cena paliwa?
Na ceny paliw składa się kilka czynników: notowania cen ropy na rynkach światowych, kurs złotówki oraz podatki. Jednak aż 58% ceny paliwa stanowi akcyza, VAT, opłata paliwowa, opłata emisyjna. Dodatkowych przyczyn wzrostu cen paliwa należy szukać w słabej relacji złotego do dolara i wciąż utrzymywanych limitach wydobycia ropy. Niekorzystne są również nowe przepisy obejmujące sektor paliwowy podatkiem od sprzedaży detalicznej oraz obowiązkowym podatkiem od efektywności energetycznej, czyli emisji gazów cieplarnianych.
Drogi LNG
Szokujące dane dotyczą gazu LNG, którego cena rośnie w całej Europie, ponieważ brakuje go na rynku. W porównaniu do września 2020 r. cena gazu wzrosła o 77%. Powodem jest niska podaż gazu przy jednoczesnym wysokim popycie. Rosja ogranicza eksport gazu do Europy z powodu wysokiego popytu wewnętrznego i presji politycznej wywieranej na Niemcy przez Rosję w sprawie realizacji gazociągu Nord Stream 2. Ponadto mroźna zima na początku roku przyczyniła się do wyczerpania zapasów gazu w europejskich magazynach, a ostatnie zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw połączone ze zwiększonym zapotrzebowaniem na gaz spowodowały niższą podaż i wzrost cen. Przewoźnicy, którzy posiadają pojazdy z silnikami na LNG powinni liczyć się ze wzrostem kosztów operacyjnych. Podaje się, że w ub.r. na drogach europejskich przybyło prawie 7 tysięcy ciężarówek na gaz, z tego najwięcej w Niemczech.
Przyczyny podwyżek
Już na początku bieżącego roku analitycy z Transport Intelligence i Upply szacowali wzrost stawek za transport drogowy w 2021 r. Wskazywali głównie na wzrost gospodarczy po pandemii, rosnące ceny paliw oraz niedobory kierowców. Przewoźnicy biją na alarm, bo brakuje doświadczonych i wykwalifikowanych kierowców. Problem ma się pogłębiać i szacuje się, że w roku 2022 zabraknie nawet 200 tysięcy kierowców. Będzie to skutkować podwyższaniem się wynagrodzeń, a co za tym idzie, wzrostem stawek za frachty.
Jak informują analitycy z TI oraz Upply, średnie stawki za kilometr w europejskim transporcie drogowym wzrosły w I kwartale 2021 r. o 3,2% rdr, a w II kwartale o 2,8% rdr.
Ważnymi czynnikami wpływającymi na wzrost stawek transportu na lądzie w Europie są również zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw, takie jak zatory w portach morskich i braki kontenerów. Jak przewidują analitycy do końca br., europejski rynek transportu drogowego znajdować się będzie pod presją. Wzrośnie bowiem jeszcze popyt w III i IV kwartale z powodu okresów Black Friday oraz świątecznego, co przełoży się na wzrosty stawek na rynku.
Inflacja
Co to oznacza dla klienta końcowego? Wiadomo, nieuchronny wzrost cen towarów. Dane zebrane przez ING pokazują, że dla niektórych grup towarowych, takich jak zabawki, ubrania czy artykuły wyposażenia domu, globalnie koszt transportu w relacji do kosztu ich wytworzenia wzrósł z 5% przed pandemią do 20% obecnie. Stąd inflacja bije kolejne rekordy. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny (GUS) wyniosła ona w Polsce we wrześniu 5,8% w porównaniu do roku ubiegłego.
Wszystkie problemy łączą się łańcuchowo. Mamy rosnące popyt i ceny paliw, niedobór kierowców i presję inflacyjną, co przekłada się na wzrost ceny za usługi transportowe i wzrost cen towarów.
Na podstawie: