W trudnych i niepewnych obecnie warunkach na rynku frachtu morskiego operatorzy logistyczni oraz armatorzy przygotowują się do zawierania nowych lub odnawiania wcześniej zawartych kontraktów.
Umowy z armatorami w 2020 roku
Sprawdzonym rozwiązaniem na rynku do I kwartału 2020 r. wydawały się długoterminowe kontrakty z gwarantowanymi stawkami morskimi na czas trwania umowy (BCO). Dawały one gwarancję obsługi stałego, dużego wolumenu i zapewniały obydwu stronom umowy bezpieczeństwo biznesowe.
Szacuje się, że umowy długoterminowe do końca 2020 r. stanowiły 50%–60% udziału w globalnym transporcie morskim, jednak stale rosnące stawki frachtu morskiego oraz deficyt pustych kontenerów na rynku usług logistycznych doprowadził do skracania terminów umów. Ponadto w dobie pandemii wszyscy gracze z dużą asekuracją planują kolejne kroki, a także rozsądniej prowadzą swoją politykę sprzedażową. Chcą tym samym uniknąć drenowania stawek i ponoszenia dotkliwych strat finansowych.
Rosnące stawki frachtu
Początek roku 2021 nie jest również łatwy dla branży z powodu trwającej pandemii. Rosnące stawki frachtowe w umowach spot od II do IV kwartału 2020 r., których poziom uwzględniany jest przy negocjacjach BCO, doprowadziły do kolejnych opóźnień. Zdaniem Larsa Jensona – prezesa firmy consultingowej SeaIntelligence – zawiązywanie nowych umów przed Chińskim Nowym Rokiem jest bezzasadne. Dopiero dwutygodniowe wstrzymanie produkcji w Chinach i przerwanie realizacji zleceń przewozowych umożliwi przetransportowanie pustych kontenerów z Europy i Ameryki do Azji, a to pomoże doprowadzić do względnej równowagi rynkowej.
Obecna sytuacja nie sprzyja negocjacjom, o czym świadczą ceny stawek frachtu. Na trasie z Chin do portów Europy Północnej są one o ok. 70% wyższe od stawek ubiegłorocznych za kontener 40-stopowy (FEU), a prognozy nie wykazują tendencji spadkowej. Z kolei stawka za kontener 20-stopowy (TEU) na koniec grudnia 2020 r. wyniosła 4091 USD z tygodniowym wzrostem wynoszącym blisko 300 USD. Rekordowe stawki osiągnął fracht na szlaku Chiny–Ameryka Południowa z tygodniowym wzrostem wynoszącym blisko 1000 USD/TEU. Trochę lepiej prezentuje się sytuacja na szlaku Chiny–Stany Zjednoczone, jednak pewności co do poprawy sytuacji w tej chwili jeszcze mieć nie można.
Źródło: Shanghai Containerized Freight Index
Spodziewane zmiany
Obserwatorzy rynku spodziewają się, że przewoźnicy morscy przy zawieraniu umów długoterminowych zażądają wyższych stawek za fracht zakontraktowany na głównych szlakach handlowych: Chiny–Europa Północna i Chiny–Ameryka Północna, które stanowią 40% całościowego udziału w rynku. Spowoduje to wzrost kosztów importu, obserwowany już od II połowy 2020 r. Niepewność na rynku potęguje również konsolidacja największych sojuszy przewoźników i wspólne regulowanie zdolności przewozowych.
Analizując powyższe scenariusze, możliwym rozwiązaniem dla armatorów i ich klientów wydaje się zastąpienie umów długoterminowych (najczęściej rocznych), odnawialnymi umowami kroczącymi, trwającymi od trzech do sześciu miesięcy. W sytuacji utrzymywania się wzrostu stawek spot krótsze terminy umowy umożliwią armatorom szybszą zmianę warunków umów. Warto jednak pamiętać, że przez najbliższe 2–3 miesiące realizacja przewozów na rynku kasowym będzie sparaliżowana przez nadmierny popyt, który kumuluje się od początku drugiego półrocza 2020 r., a także przez trwającą wciąż pandemię. Co ważne, obecne stawki w umowach spot są dwukrotnie wyższe w porównaniu do ubiegłego roku.
Długoterminowe umowy, zwłaszcza przy transporcie większych wolumenów, mogą jednak zabezpieczyć przed wygaszaniem rejsów i problemami z rezerwacją, które były zmorą dla spedytorów w drugiej połowie 2020 r. Nadawcom wysyłającym nieregularnie i relatywnie mniejszą liczbę kontenerów sugeruje się w tej sytuacji wybór rozliczeń na rynku kasowym po I kwartale 2021 r. Spodziewany znaczący spadek stawek frachtu morskiego po Chińskim Nowym Roku wciąż stoi pod znakiem zapytania.
Na podstawie:
https://www.hellenicshippingnews.com
https://www.seaintelligence-consulting.com